Katarzyna Dołęgowska-Urlich

Najbardziej pamiętam dwa wyjazdy. Pierwszy, zdaje się inaugurujący specjalizację, do Sejn, chyba w 1991 roku. Stamtąd zostało mi przede wszystkim wspomnienie, że na tym końcu świata, w ponurym listopadzie tyle się dzieje. Że z niczego, z ruin, z pamięci i marzeń można tyle stworzyć. Drugie ważne wydarzenie to wyjazd do Danii. I nie, nie zachwycił mnie Teatr Odin, ale jakiś ośrodek, coś, co nie miało wtedy dla mnie nazwy. Teraz pewnie umiałabym to już nazwać bardziej adekwatnie; miejsce aktywności lokalnej. Zatrzymaliśmy się tam na chwilę. Zobaczyłam zadowolonych z życia ludzi, którzy grali w szachy, robili coś z drewna, siadali do herbaty i szarlotki. Tak po prostu, bez żadnego interesu poza chęcią bycia razem i spotkania.

 

Od 13 lat pracuje w Fundacji Sto Pociech. Od początku istnienia tworzy to miejsce i nim zarządza.

 

Oprócz zajęć typowo menadżerskich pracuje z rodzicami małych dzieci, prowadzi warsztaty psychoedukacyjne, grupy wsparcia i rozwoju. Od kilku lat szkoli i prowadzi superwizje młodych profesjonalistów, m.in. w ramach: Szkoły prowadzenia grup wsparcia dla rodziców, warsztatów trenerskich Urodziłam życie.